Jeśli ktoś nadal boi się dentysty, mając złe doświadczenia z przeszłości, jest to znak, że dawno nie był w dobrym gabinecie. Stomatologia bowiem mocno się rozwinęła, co powoduje, że obecnie odwiedzanie dentysty nie powinno w nikim wzbudzać uczucia strachu czy obawy przed dyskomfortem.
Dentyści mają obecnie do dyspozycji narzędzia i środki, dzięki którym nawet najbardziej bojaźliwy i źle nastawiony pacjent może prawdziwie polubić systematyczne wizyty!
Naprawdę bez bólu
Jeszcze do niedawna nawet borowanie mogło odbywać się bez znieczulenia. Obecnie pacjenci mogą otrzymywać środki, które działają już po kilku sekundach i pozwalają nie czuć nawet najbardziej inwazyjnych zabiegów, jak resekcja korzeni zębowych połączona z nacinaniem dziąsła czy leczenie kanałowe. W przypadku szczególnie inwazyjnych zabiegów – lub bardzo strachliwych pacjentów czy osób szczególnie wrażliwych na ból – można też poddać pacjenta narkozie. Wyjście to dość często stosuje się podczas usuwania ósemek, także po to, by pacjent nie odczuwał dyskomfortu związanego z długotrwałym, mocnym otwarciem jamy ustnej i operowania przez stomatologa w okolicach tylnej ściany gardła, co nieraz powoduje odruch wymiotny.
Jeśli zaś ktoś boi się samego zastrzyku znieczulającego, i na to jest sposób. Stomatolog może posmarować miejsce wkłucia znieczulającą maścią. Niektóre przychodnie stomatologiczne dysponują też innowacyjnymi narzędziami do iniekcji, które mają na przykład formę długopisu, odpada więc strach przed strzykawką. W coraz większej liczbie gabinetów stosuje się również podawany wziewnie gaz rozweselający. Poprawia on humor, pozwala się rozluźnić i zyskać wspaniałe samopoczucie. Sprawia to też, że pacjent miło kojarzy wizytę lub też pamięta ją jak przez mgłę, nie ma więc mowy o traumatycznych uprzedzeniach, po których potem szerokim łukiem omijałby gabinet dentystyczny.
Szukasz najlepszej kliniki stomatologicznej w Warszawie? Soldent powinien być pierwszym wyborem.
Szybko i sprawnie
Wielkim autem współczesnej stomatologii jest też fakt, że nie trzeba odbywać wielu wizyt, by uporać się na przykład z leczeniem kanałowym. Teraz już nie jest potrzebne „zatruwanie” zęba, nawet najbardziej skomplikowane zabiegi wykonuje się jednowizytowo. Coraz więcej gabinetów ma też na miejscu pracownię radiologiczną, nie trzeba więc wykonywać potrzebnych prześwietleń w innym gabinecie.
